• Index
  •  » HUMOR
  •  » 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

#1 15-12-2009 13:24:01

adi

Moderator

24887997
Skąd: Czeladź
Zarejestrowany: 29-11-2009
Posty: 82
Punktów :   
WWW

15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

15 pomysłów na walkę z nudą w hipermarkecie
1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.

2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.

3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.

4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.

5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.

6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.

7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.

8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.

9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.

10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.

11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".

12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.

13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".

14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!".

15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!"


http://img301.imageshack.us/img301/9517/stopka.jpg
                                        Wyjedź i oceń !!!

Offline

 

#2 15-12-2009 14:12:38

Lenny_White

Moderator

Skąd: Czeladź
Zarejestrowany: 04-12-2009
Posty: 110
Punktów :   

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Brawo Adi :-) Uśmiałem się do łez!!! Może kiedyś to wypróbuję...

Offline

 

#3 15-12-2009 15:57:59

 Bogas

BANAN

Skąd: Chorzów
Zarejestrowany: 08-12-2009
Posty: 265
Punktów :   
Samochód: Citroen C5
WWW

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Kilka lat temu, wiedziony moją wieczną ciekawością poznania wszystkiego,
co tylko możliwe, w pawilonach na Marszałkowskiej zafundowałem sobie w
seks shopie pokaz "szalonej miłości na żywo".
Usiadłem w pomieszczeniu za kotarą. Po chwili weszła, nawet niezła
dziewczyna w fajnej bieliźnie i zaczęła udawać, ze robi striptiz, bo ile
czasu można z siebie zdejmować dwa sznurki, nawet wliczając w to próby
przecięcia się własnymi majtkami na pół?
Gdzieś po 5 minutach tych wygibasów nagle, bez ostrzeżenia walnęła się na
wykładzinę wprost u mych stóp. Wystrzeliła w górę wyprostowanymi nogami i
zastygła tak w bezruchu, trzymając nogi w kształcie litery, której, jak to
mawiał generał Jaruzelski, nie ma w polskim alfabecie.
No i tak sobie oboje milczymy, ja siedzę, a ona leży przede mną....
Muzyka, czyli jakieś Ace of Basse się skończyła... cisza... Popatrzyłem
się trochę, ale ile można się gapić w jedno miejsce, jak szpak w cipę? Ta
leży, widzę, że jej nogi cierpną od tego trzymania w górze. W końcu nie
wytrzymała i ryknęła na cala budę:
-Rysiek, kur*a! Chodź już, bo klient zaczyna się nudzić!
Z za kotary doszedł mnie skrzekliwy męski glos:
-Już, kur*a idę, tylko się odleje!
Artystka, patrząc mi w oczy miedzy swoimi udami, przepraszająco
wyszeptała:
- Pan się nie denerwuje, zaraz będziemy kontynuować szoł....
Zapaliłem sobie, a i artystkę na jej życzenie poczęstowałem. Palimy, ona,
już dla wygody oparła pięty o podłogę, ja sobie siedzę, pale i uważam,
żeby popiół jej na łono nie spadł.
Zza przepierzenia, niby kocim ruchem, wsunął się men... Wzrostu stołka
barowego, blady niczym słonina mimo, ze był to środek lata. Poza
tradycyjnym PSM na nadgarstku, jakimiś runicznymi znakami na łopatkach,
miał jeszcze wytatuowany na brzuchu napis "Tylko dla pań!", ze strzałką
niknącą w jego kąpielówkach w biało-niebieskie prążki.
Zaczął pląsać w tym pomieszczeniu, o wymiarach 2x2 metry. Musiał
przeskakiwać przez leżącą na ziemi artystkę, opierać się rękoma o ściany
pawilonu, robił wymachy nóg w góre i na boki. Nawet próbował dłońmi czynić
przed swoją pryszczatą buzią podobne gesty, jak Travolta w Pulp Fiction,
chcąc być jak on seksowny i tajemniczy.
Cos mi tu nie pasowało... I nagle do tego samego wniosku doszła i artystka
leżąca na ziemi, znów z zawodowo rozłożonymi w gore szeroko nogami.
Znudzonym głosem odezwała się:
- Rysiek, a może byś tak kur*a, muzykę włączył?
Rysiek zastygł na moment.
- Jaka pan sobie muzę życzy?
- Puśćcie jakąś pościelówę.
- E, takich tutaj nie mamy! - odrzekł Rysiek, podrapał się przez
kąpielówki w jajko i poleciał na zaplecze.
Cos zacharczało, zastukało i po chwili znów poleciały rytmy "Ace...."
Rysiek wpadł z powrotem, ale już nie chciało mu się Nurejewa odstawiać,
tylko łupnął na kolana z hukiem, jak Oleksy w Częstochowie, nosem wprost w
srom znudzonej z lekka artystki i zaczął ją gwałtownie lizać. Liże,
liże....chyba z piec minut tak to trwało, gdy
odchylił głowę w moim kierunku i zapytał:
- Wystarczy?
- Jej się pan spytaj!
- Gościu, my tu kur*a, jesteśmy w robocie, Gośce jest wszystko jedno!
Gośka widocznie była tego samego zdania, bo wypchnęła go z pomiędzy swoich
ud i bezceremonialnie jednym szarpnięciem ściągnęła mu te pasiaste
kąpielówki do kolan.
Rychu postanowił zupełnie się z nich wyswobodzić i wstając z klęczek,
zaczął skakać na jednej nodze, by pozwolić gaciom swobodnie opaść. Był
pełen Wersal, bo gdy mało nie
wyrżnął na ryj, zaplątując się we własne majtki i musiał się oprzeć na
moim ramieniu, ze dwa razy gorąco mnie za to przepraszał. No i stanął taki
zupełnie goluśki, z kuśką wielkości lanej
kluski. Przykry to był widok, ale dzielna artystka, zupełnie nie zrażona
uklękła, oparła czoło o napis "Tylko dla pań" i łapczywie chwyciła w usta
to, co udało jej się uchwycić, czyli niewiele. Zaczęła cmokać, siorbać i
wydawać inne odgłosy mające pozorować że cos ssie, a nie gorączkowo
próbuje utrzymać toto w ustach.
Rysiek zaczął odstawiać ruchy kopulacyjne, ruszając chudą d**iną do przodu
i do tylu.
Wpił paluchy w burzę blond włosów i zaczął posapywać. Gdy już prawie mnie
przekonał, ze to co wpycha w usta partnerki, sięga jej pewnie do końca
przełyku, oderwał gwałtownie jej głowę od swojego podbrzusza i jednym
sprawnym ruchem odwrócił ja do siebie tyłem, popchnął w plecy i zmusił by
przyjęła pozycje bohaterskiej rzymskiej Wilczycy. Wszystko byłoby w
porządku, gdyby naprzeciwko kusząco wypiętych damskich pośladków sterczało
coś, co mogłoby sterczeć. A to nawet berlinki, czy nawet morlinki nie
przypominało. Ot, taki sobie frankfurterek.. Facet dzielnie chwycił
artystkę za biodra, położył jej na brzegu pośladków to "monstrum" i
zwrócił się do mnie z pytaniem:
- Mam ją walić w cipę, czy chce pan zobaczyć anala?
Tu już nie wytrzymałem i ryknąłem śmiechem pytając:
- Czym, synu, czym!
Na to, nie wytrzymała i artystka, wstając z kolan i trzymając się ze
śmiechu za brzuch, powiedziała:
- Rychu, daj spokój, znów trzeba będzie gościowi kasę zwrócić!
A Rychu na to :
- A bo to, kur*a, przyjdzie taki okularnik, papierosa kopci, gapi się jak
na jakimś pokazie, zamiast uczciwie konia walić!


http://i32.tinypic.com/2qn0dnm.jpg

Offline

 

#4 15-12-2009 19:03:00

 aRti

Administrator

7420569
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Zarejestrowany: 25-11-2009
Posty: 362
Punktów :   
Samochód: Fiat Siena 1.6 16V

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

buhehhehe kur*** nie wytzrymałem musiałem przeklnąć obydwa posty bardzo dobre nie no dobre dobre krata browara dla was


aRti & Kasiunia
Grupa-Śląsk
Palio Siena Albea
Uno Klub Polska
Polska Jazda

Offline

 

#5 16-12-2009 09:30:29

 Bogas

BANAN

Skąd: Chorzów
Zarejestrowany: 08-12-2009
Posty: 265
Punktów :   
Samochód: Citroen C5
WWW

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Z pamiętnika policjanta...


W parku policja konna spisuje dwóch facetów, którzy piją sobie piwo.
Nagle koń zaczął srać. Jeden z piwoszy mówi:
- Radiowóz panu nawalił.

PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z kapralem Kluchą nad krzyżówką
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką
ŚRODA - Przyszedł płk Żelazny i powiedział żebyśmy odwrócili
krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK - Odwróciliśmy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem. Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki, z nudów zabraliśmy się do
łapania bandytów. Ja złapałem jednego a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny osobiście złożył przeprosiny na ręce
attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A
ja musiałem zwolnić kierowcę - pech.

PONIEDZIAŁEK - Kieruje ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk
Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol.
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą bierzemy udział w pościgu za
skradzioną Toyotą. Musimy go jednak przerwać, bo nogawka wkręciła mi
się łańcuch, a kapralowi Klusze pęd powietrza oderwał dzwonek.
ŚRODA - Przesłuch**ę zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za
to ja się, cholera, przyznałem.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, że przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr
7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość
się nie potwierdziła. Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła
się na żyrandolu.
PIĄTEK - Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę
Jokerów.
SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I
do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj
sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezmę urlop.
NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę Czuję też jakiś wstręt do
wody. Może to angina?

PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana
ministra. Pędzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra kapral
Klucha na coś najechał. Sprawdzam, co to było. Już nie szukamy kotka.
WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego
pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręku tylko jego płaszcz.
Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko
koloratce.
ŚRODA - Remontuje mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ścianę. Umówiłem się
z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był
nieprzytomny.
CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa
jakbym skądś znał. Ale skąd?
PIĄTEK - Dzisiaj płk Żelazny oddał mi moja ankietę personalną ze
zdjęciem, która nie wiadomo czemu zaplątała się między listy gończe.
Teraz już wiem skąd znałem tego gościa!
SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali.
NIEDZIELA - Cala komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o
miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się
o tytuł. "Psy 2". Nawet się zgadza.

PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie
a jednak?!
WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze
tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców.
Pułkownik Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył
kapralowi aktówką.
ŚRODA - Nudzimy się w radiowozie. Grzebię w samochodowej zapalniczce.
Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się
pocić.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam
czym prędzej, ale nie było się po co śpieszyć. Ludzie już wszystko
wyzbierali.
PIĄTEK - Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Klucha
ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, że wcześniej wysiadłem na siusiu.
SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne
wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy, aby zwrócić echosondę,
która jest dowodem w sprawie.
NIEDZIELA - Razem z Kluchą i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzień
bardzo udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędki dla naszego
zgranego zespołu.

PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego
"malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się
łuszczyć a wycieraczki przepełzły na tylną szybę 70km/h - maska
zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął
mnie rowerzysta.
WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po
obejrzeniu pierwszej strony płk Żelazny pobiegł do toalety. A ja
niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne
kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie
jakieś...dziwne.
CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie.
Papierkowa robota.
PIĄTEK - Komputeryzacja policji postępuje. Tak napisali w biuletynie,
który został nam przysłany z komendy głównej. Razem z paczką
dyskietek. Płk Żelazny złożył podanie o przydział komputera.
SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, że on płaci
podatki a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa
skończyła nam się w zeszłym tygodniu.
NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie.
Ćwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem
dlaczego posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i
wytrzaskał Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym
sztucznym oddychaniem. Rozbierać się czy nie? A zimą?

PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, że idzie sobie
ugotować jajka. Zawczasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona
będzie znowu wściekła!
WTOREK - Razem z kapralem Klucha znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące
na ławce. Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że
mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata,
zwłoki zaczęły chrapać. Klucha ma popsute lusterko.
ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia.
Kapral Klucha przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści
seksualnej. Podejrzaną o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia
Wiesia. Kapral Klucha udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku
memu zdziwieniu, potwierdziło się doniesienie dziadka Edka. Kapral
Klucha wyszedł od babci Wiesi po godzinie bez czapki, paska,
raportówki i munduru. W samych tylko kalesonach.
CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował
grę w butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość.
PIĄTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu
wariatów. Nie rozumiem, dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem
tu przecież mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina,
Napoleona, Puszkina a nawet Elvisa. Król rockendrola nie chciał mi
jednak zaśpiewać, tylko ugryzł mnie w rękę i napluł na daszek czapki.
SOBOTA - Mobilizacja sił. Dzisiaj mecz w naszym mieście. Ochraniamy
stadion. Gdyby Klucha nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła
drużyna przyjezdna, być może wyszlibyśmy z tego cało.
NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Klucha leży na gastrologii, bo
kibice kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leżę na oddziale intensywnej
opieki medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławką, a drugi w szaliku
poprawił metalową rurką. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go
rzucili, to wgryzł się w murawę.


http://i32.tinypic.com/2qn0dnm.jpg

Offline

 

#6 21-05-2014 14:44:58

Trupi2441

Świeżak

Zarejestrowany: 06-05-2014
Posty: 9
Punktów :   

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Ale się uśmiałem hehe

Offline

 

#7 26-05-2014 21:48:30

sasayaku4

Świeżak

Zarejestrowany: 26-05-2014
Posty: 3
Punktów :   

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Heh dobre:)


Alanex-Radom.pl

Ostatnio edytowany przez sasayaku4 (23-06-2015 00:50:30)

Offline

 

#8 30-09-2015 13:05:53

Guliwer

Świeżak

Zarejestrowany: 24-09-2015
Posty: 6
Punktów :   

Re: 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Taa, niezłe... Choć te sposoby na nudę w hipermarkecie śmieszy mnie tylko jako opis. Gdyby ktoś tak zrobił komukolwiek to nogi z d... bym powyrywał.

deska tarasowa Lublin

Ostatnio edytowany przez Guliwer (28-01-2016 11:49:38)

Offline

 
  • Index
  •  » HUMOR
  •  » 15 sposobow na nude w Hipermarkecie x)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl