Moderator
pojemność silnika 1762 cm3
typ silnika wielopunktowy wtrysk
moc silnika 110 KM przy 5500 obr/min
montaż silnika z przodu, poprzecznie
rodzaj wałka rozrządu DOHC
cylindry rzędowy
liczba cylindrów 4
stopień sprężania 10.4
liczba zaworów na cylinder 4
Osiągi
prędkość maksymalna
skrzynia manualna 194 km/h
przyspieszenie do 100 km/h
skrzynia manualna 10.8s
maks. moment obrotowy 155 Nm
pojemność baku 65 l
Zużycie paliwa:
średnie
skrzynia manualna 7.9 l/100km
miasto 8,5 l/100km
w trasie 6,8 l/100km
Układ napędowy:
napęd na przednią oś
liczba biegów 5
hamulce przednie tarczowe wentylowane
hamulce tylne tarczowe
Pozostałe
masa:
skrzynia manualna 1234 kg
dopuszczalna masa
skrzynia manualna 1825 kg
opony 185/65 R14
Ostatnio edytowany przez Lenny_White (04-12-2009 20:58:55)
Offline
Cytryna Ładniutka i widzę że ją pieścisz bo zadbana byle tak dalej
Offline
Moderator
No...to moje hydropneumatyczne oczko w głowie :-) Czasami wydaje mi się, że mam świra na punkcie tego Citroena
Offline
To podobnie ja podchodze do swojej perły tylko jeszcze musze kilka poprawek blacharskich zrobić
Offline
Moderator
Ja na szczęście nie mam problemów z blachą...ocynk z dwóch stron:-) autko jest bezwypadkowe, więc żadna ruda bestia go nie bierze;-)
Offline
bo my kochamy swoje maleństwa i jestesmy zryci w pozytywnym znaczeniu słowa ale na tym polega Życie jedni kochają zbierać znaczki inny grać w bierki a my po prostu samochody
Offline
cytrynka nawet, nawet kiedyś nawet chciałem takiego ( pneumatyk ) ale jak czytałem o ich problemach i kosztach napraw tak zrezygnowałem z francuzów. Zresztą wiem ile kosztowały części do 206 jak kiedyś serwisowałem znajomemu przez 2 lata. On za łozyska dawał 150 zł/szt ja 55zł/szt. (wtedy jeszcze punto miałem ) choć prawie takie same były
Offline
Moderator
Prawie stanowi wielką różnicę.. Serwisowanie Hydropneumatyki kosztuje mniej niż zwykłego zawieszenia. Jeśli chodzi o problemy, to nie ma ŻADNYCH problemów jeśli autko serwisuje się u fachowca anie u Pana Henia za rogiem
Offline
Tak tylko czasami ten pan Henio jest 100 razy lepszy niż te warsztaty. O ile pan Henio robi to z pasji, a nie potrzeby alkoholu.
Ja zraziłem się do warsztatów. Zawsze wychodziłem z założenia, że to są też ludzie i jakoś muszą zarabiać więc początkowo dawałem auto na serwisy ( pomimo że zrobiłbym to sam )I teraz podam Ci 3 przykłady. Wstawiam auto na wymiane sprzęgła i linki ręcznego. Auto stoi prawie tydzień, odbieram no niby cycuś. Po tygodniu linka zatarta bo ruszyć się nieda, a sprzęgło czuć w powietrzu ( bez szaleństw, normalna jazda) Się wkur.... i rozebrałem linke i wymontowałem skrzynie. Diagnoza: linka tylko zalana jakimś g.... by ją nasmarować, a sprzęgło jak było stare tak jest. tylko linke podkręcili.
Dwa. Jade autem na vag, chce zdiagnozować usterke bo mi TDI zamula. Mówie gosciowi, że chce diagnostyke silnika zrobić. Koleś jak najęty pyta co się dzieje. Mówie, że będe wiedział jak mi vaga podepnie. Po czym stwierdził, że tak na miejscu się nieda auto trzeba zostawić i on sprawdzi co jest i naprawi. To mu powiedziałem, że frajera to sobie w domu niech szuka. Bo ja chce tylko wiedzieć jaki jest kod usterki i sam sobie to naprawie. Po czym wsiadłem w auto i bajo gamoniu. myślał flet, że młokosa spotkał i kase zedre. I trzeci przypadek. Zaprzyjaźniony warsztat ja mam 90minut do wyjazdu na wczasy, a tu pada mi wentylator na chlodnicy. szittt ładnie ubrany w trakcie ostatnich przygotowań, a tu taki pech. no to gnam 3 domy dalej pytam czy mi wymieni caly wentylator ( częsci mam ponieważ na placu stoją mi 2 GTI na części.... handel ) i za ile bo zaraz musze wyjechać. koleś zaczyna, no że nie bardzo dziś ( choć roboty w tygodniu tam ma tyle co ja bym w jeden dzień ogarnął ) bo to dużo roboty z 2 godziny to potrwa no i gdzieś z 200zł by to kosztowało. Normalnie szczena mi opadła, oczy takie OO no to nara. Mówie mojej Ty kończ pakowanie ja auto rozkręcam. 4 klinki, 7 śrub i jedna opaska, po 45minutach auto było poskładane, 200 zł w kieszeni. No i musiałem poszedłem do goscie i mu powiedziałem, że musi się od mistrza uczyć 45 minut roboty i żadnej jebaki nie było. Kolo szczena w dół i ................... teraz jesteśmy KUMPLE vag itp to bez kolejki mi robi za psi pieniądź. Ale ja już auta do mechaniora nie oddaje, poprostu bawią mnie ich tłumaczenia ( a ja głupiego udaje, że niby pojęcia niemam ), wyceny itp.
Offline
Moderator
pablo170 napisał:
Tak tylko czasami ten pan Henio jest 100 razy lepszy niż te warsztaty. O ile pan Henio robi to z pasji, a nie potrzeby alkoholu.
Ja zraziłem się do warsztatów. Zawsze wychodziłem z założenia, że to są też ludzie i jakoś muszą zarabiać więc początkowo dawałem auto na serwisy ( pomimo że zrobiłbym to sam )I teraz podam Ci 3 przykłady. Wstawiam auto na wymiane sprzęgła i linki ręcznego. Auto stoi prawie tydzień, odbieram no niby cycuś. Po tygodniu linka zatarta bo ruszyć się nieda, a sprzęgło czuć w powietrzu ( bez szaleństw, normalna jazda) Się wkur.... i rozebrałem linke i wymontowałem skrzynie. Diagnoza: linka tylko zalana jakimś g.... by ją nasmarować, a sprzęgło jak było stare tak jest. tylko linke podkręcili.
Dwa. Jade autem na vag, chce zdiagnozować usterke bo mi TDI zamula. Mówie gosciowi, że chce diagnostyke silnika zrobić. Koleś jak najęty pyta co się dzieje. Mówie, że będe wiedział jak mi vaga podepnie. Po czym stwierdził, że tak na miejscu się nieda auto trzeba zostawić i on sprawdzi co jest i naprawi. To mu powiedziałem, że frajera to sobie w domu niech szuka. Bo ja chce tylko wiedzieć jaki jest kod usterki i sam sobie to naprawie. Po czym wsiadłem w auto i bajo gamoniu. myślał flet, że młokosa spotkał i kase zedre. I trzeci przypadek. Zaprzyjaźniony warsztat ja mam 90minut do wyjazdu na wczasy, a tu pada mi wentylator na chlodnicy. szittt ładnie ubrany w trakcie ostatnich przygotowań, a tu taki pech. no to gnam 3 domy dalej pytam czy mi wymieni caly wentylator ( częsci mam ponieważ na placu stoją mi 2 GTI na części.... handel ) i za ile bo zaraz musze wyjechać. koleś zaczyna, no że nie bardzo dziś ( choć roboty w tygodniu tam ma tyle co ja bym w jeden dzień ogarnął ) bo to dużo roboty z 2 godziny to potrwa no i gdzieś z 200zł by to kosztowało. Normalnie szczena mi opadła, oczy takie OO no to nara. Mówie mojej Ty kończ pakowanie ja auto rozkręcam. 4 klinki, 7 śrub i jedna opaska, po 45minutach auto było poskładane, 200 zł w kieszeni. No i musiałem poszedłem do goscie i mu powiedziałem, że musi się od mistrza uczyć 45 minut roboty i żadnej jebaki nie było. Kolo szczena w dół i ................... teraz jesteśmy KUMPLE vag itp to bez kolejki mi robi za psi pieniądź. Ale ja już auta do mechaniora nie oddaje, poprostu bawią mnie ich tłumaczenia ( a ja głupiego udaje, że niby pojęcia niemam ), wyceny itp.
Ja nie mówię o serwisach tylko o ludziach którzy są pasjonatami...i mają odpowiednie narzędzia. Uwierz mi, że w Xantii niewiele da się zrobić bez specjalistycznych narzędzi. Nawet głupich klocków hamulcowych sam nie wymienisz bo tłoczka wcisnąć się nie da bez odpowiedniego narzędzia. Ja swoją Xantię serwisuję u trzech mechaników, bo każdy jest fachowcem od czego innego..i jeżdżę bezawaryjnie. A mówiąc o Panu Heniu miałem na myśli pseudomechaników którym wydaje się, że wszystkie auta są jednakowe...
Offline